czwartek, 12 listopada 2015

Rozdział 2 "Posądzili mnie o kradzież "Wild Hearts"!"

Zdezorientowany Ross podniósł się. Laura...skądś ją kojarzy...
-Pewnie kiedyś dałem jej autograf..- powiedział sam do siebie i wrócił do rodzeństwa. W końcu mogli wrócić do domu. Nasz bohater rozwalił się wygodnie na kanapie i włączył telewizor. Pilotem kolejno przełączał programy, aż usłyszał swoje imię. Zatrzymał się. CleverTV. Jego ulubiony program. Był w nim tyle razy. Tyle dobrych słów o nim zostało powiedziane. Dlaczego teraz miało być inaczej?
-Drodzy widzowie. Ross Lynch złodziejem? Chodzą plotki, że piosenka zespołu R5 "Wild Hearts" została ukradziona innemu zespołowi The Vamps. Pytanie, czy Ross Lynch byłby do tego zdolny?- szybko wyłączył telewizor.
-To są chyba jakieś jaja! Nie wierze! - krzyczy na cały dom. Aż Rydel musiała przykuśtykać do salonu, a akurat malowała paznokcie u stóp i rąk.
-Co się stało? Czemu tak krzyczysz?- spytała uważając, żeby niczego nie dotknąć.
- Posądzili mnie o kradzież "Wild Hearts"! Rozumiesz? 
-Zrobiłeś to? - spytała niedowierzając.
-Co?! Oczywiście, że nie! Rydel kurwa...wierzysz mi....?
-No....
- Świetnie... Jak nie wy to kto ma mi uwierzyć?
- Ross...to nie jest tak, że ci nie wierze...poprostu ... Już za dużo razy kłamałeś...
-Podaj mi przykład...
- Okłamujesz swoją dziewczyne, okłamujesz naszych fanów, telewizje, prasę... Okłamujesz sam siebie...
-Świetnie...! Jesteście zajebiści!- wyszedł z domu trzaskając drzwiami. Na dół zszedł Riker.
- Co sie stało? 
-Ross się stał. - westchnęła dziewczyna i wszystko opowiedziała starszemu bratu co przed chwilą zaszło. 
-No nieźle...
- I co teraz?- powiedziała smutna. Nie lubiła, gdy jej bracia się kłócili. A zwłaszcza z nią. Blondyn chwycił obie dłonie siostry w swoje.
-Nie martw się Delly. Przejdzie mu... To Ross. Wróci jak zgłodnieje.- pocałował ją w czoło i wrócił do siebie. Dziewczyna spojrzała na swoje paznokcie.
-Myślałam, że wyschły!!!

Szedł parkiem. Był wściekły. Tak wściekły, że nie zauważył dziewczyny, która na niego wpadła.
-Jak łazisz- krzyknęła blondynka.
- Sorry nie widziałem cie...
-Ygh...przydaj się i potrzymaj mi...- podała mu papierosa i kucnęła, by zawiązać buta. Nagle reporterzy otoczyli Ross'a robiąc mu zdjęcia z papierosem. Przekrzykiwali się nawzajem. Biedny uciekł do pierwszego lepszego domu. Miał szczęście, że był otwarty. Szybko zatrzasnął drzwi i zjechał po nich.
-Noah to ty? - zeszła po schodach i odrazu krzyknęła. Ross podbiegł do niej i zatkał usta ręką.
-Cicho! Spokojnie nic ci nie zrobie...to ja...pamiętasz? Dostałem z drzwi od ciebie...- Laura uspokoiła się i zdjęła jego ręke. 
- Ale co ty tu robisz?
-Wpadłem zobaczyć co u ciebie...-powiedział z sarkazmem i odsunął lekko firanke, by zobaczyć, czy jeszcze tam są.
-Bardzo miło z twojej strony, ale idź już...- chciała otworzyć mu drzwi, ale została szarpnięta przez Ross'a do siebie. Bardzo blisko.
-Prawda jest taka, że zostanę tu troche dłużej, a ty bedziesz z tego bardzo zadowolna...
-Z jakiej racji...?
-Z takiej, że masz mnie całego dla siebie... Jak się postarasz to może zostanę na noc...- w tym momencie dziewczyna nie wytrzymała... I zaczęła się śmiać.
-To było dobre...a teraz poproszę prawdę, a może pozwolę ci zostać na noc...- puściła mu oczko i poszła do kuchni. Ross'a mocno zaskoczyło jej zachowanie. Była inna niż wszystkie. Taka pewna siebie jak z nim rozmawia. To było ... Intrygujące dla Ross'a.

Krótki rozdział, ale troche raury, więc mi wybaczycie? Mam nadzieje...
Ross został oskarżony o kradzież i przyłapany z papierosem...już sie dzieje...
Tylko co dalej?
Komentujcie, a ja się żegnam ;*  
 

7 komentarzy:

  1. Super rozdział!
    No dzieje się, dzieje. Jestem ciekawa, co dla nas jeszcze szykujesz.
    Czekam na next. :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzoo ciekawy blog! Już nie moge sie doczekać nexta! I co to za tajemnica Rossa no i oczywiście czekam na Raure xd Super rozdział! <333
    Czekam na next!

    OdpowiedzUsuń
  3. Jej, super fajny podoba mi się taka Laura (znaczy z charakteru) :0 Czekam na następny :)

    OdpowiedzUsuń