czwartek, 26 maja 2016

Rozdział 6 cz. I "Seks to seks. Dobry na wszystko. "

Zaraz po opatrzeniu ręki blondyna udali się razem do salonu. Laura zamiast oglądać film myślała jak pomóc Ross'owi.
-Mała co tak myślisz? - spytał chłopak poprawiając bandaż.
-Nie jestem mała... Nic myślę jak poprawić twój stan emocjonalny i wesprzeć cie psychicznie. - Ross tylko patrzył na nią nic nie rozumiejąc. - No... Sprawić, aby pomóc Ci mentalnie.
-Zrobisz mi loda...? - spytał jak gdyby nigdy nic.
-Co? Nie... Sprawimy, że w oczach prasy będziesz chodzącym ideałem.
-Aaa... No tak... Tak też może być. A jak masz zamiar to zrobić?
-No właśnie... - zamyśliła się chwilę - już wiem! Ty i ja...
-Seks... - przerwał jej.
-Lepiej - uśmiecha się dziewczyna.
-Seks analny...
-Praca... Yey! - uśmiecha się szeroko.
-Chcesz mnie zabić tak? Już seks analny brzmi lepiej - oburzył się chłopak.
-A jak to ma ci pomóc?
-Seks to seks. Dobry na wszystko.
-Nie rozwiąże twoich problemów jest jak... Jak narkotyk czy inne takie... Pomoże tylko na chwilę...
-Ooo czyli dobrze.
Laura już kompletnie opadła z sił. Nie widziała sensu ciągnięcia dalej tej rozmowy. W tym momencie wszedł Noah.
-Lau jestem... A on co tutaj robi? - spytał patrząc na Ross'a. Widać było, że nie odpowiada mu obecność blondyna.
-On tylko...
-Przyszedłem do Laury na seks...
-Co?!
-Analny...
-Widzę, że fajnie się bawisz jak mnie nie ma - poszedł na górę trzaskając drzwiami od sypialni. Laura bezradna usiadła na kanapie.
-To może seksik na rozluźnienie?
*Laura * Podjechałam autem pod dom Lynch'ów. Dziwne... Ross pisał mi, że czeka przed domem. Wysiadłam z auta i poszłam do ich domu. Wpuścił mnie z tego co wiem starszy brat Ross'a Rocky. Chłopak wskazał mi drzwi do pokoju blondyna. Gdy znalazłam się pod jego drzwiami zapukałam. Zero odzewu to jeszcze raz. W końcu postanowiłam, że wejdę. Skoro on może do mnie wchodzić bez pukania to ja też mogę. Okazało się, że chłopak spał. W spodniach dresowych. Bez koszulki. Dobra Lau. Noah też śpi bez koszulki.
-Ross wstań proszę... - dotknęłam jego ramienia, ale nic. - Ross... Ross no...! Ygh... Seks analny...
-Nie śpię...! - usiadł od razu.
-Pisałeś, że czekasz... No już... Zbieraj się i jedziemy.
-Ty z tą pracą tak na serio?
-No tak. Wstań szybko... Bardzo proszę...
-Dobra nie czaruj już... Czarować to możesz tego swojego... Jak tam po wczorajszym?
-Ehh... No wiesz... Nie gadaliśmy cały wieczór... - opowiadałam jak chłopak się ubierał.
-Mała przepraszam, ale kocham go tym denerwować.
-Tak, a mi się obrywa. Zbieraj się i jedziemy.
-A am am? - spytał smutny.
-Am am będzie z dzieciakami.
Weszliśmy do domu dziecka. Od razu otoczyła nas grupka dzieci.
-A Pan już u nas był - zauważyła mała Lenka.
-Tak i pan będzie przychodził częściej.
-To supel... Pokaze Panu zabawki... - pociągnęła chłopaka do swojego pokoju.
*Ross * Siedziałam z małymi dziewczynkami i piliśmy niewidzialną herbatę. Jak zawsze mam powodzenie u dziewczyn tych starszych i tych młodszych.
-Lenka jak długo tu jesteś?
-Trzy latka
-A ile masz latek? - spytałem, a dziewczynka pokazała na palcach, że pięć.- Musiałaś tu trafić jak miałaś dwa lata...
 
_________________________________________________________________________________

Hej wam. mam nadzieje, że to co napisałam wam się podoba. Mam też nadzieję, że nie zrazicie się niektórymi kwestiami. Jezcze troche będe miała 18 lat, więc... Przepraszam jeśli będę bardziej wulgarna xd Myślę, że wyjaśniłam dużo w poprzednim poście. Komentujcie i udostępniajcie :)

Czemu Ross się mniej uśmiecha? 

niedziela, 22 maja 2016

Notatka poważna bardzo

Wiem, że obiecałam się wziąść za sb i tego bloga. Ale to co ostatnio się stało zagielo mnie kompletnie. Nawet sobie nie wyobrażacie jak bardzo. Jedynie Kinia i Ola wiedzą co się stało. Chcecie to się ich pytajcie jak nie to nie. Chciałam was przeprosić. Nie zawieszam bloga. Będę go pisać.  Do napisania :*

piątek, 25 marca 2016

LBA #3

Znowu, tym razem nominowała mnie Fallen i Pinni.
Pinni nie możesz mnie już nominowac, bo ja cię nominowałam xdd

Ale ok, lecimy z pytaniami
Fallen ;
1. Myślicie o kolejnym blogu?
Myślę, że jak skończę tego to coś mi do głowy wpadnie
2. Na jaki koncert najchętniej byś poszła?
Napewno nie R5. I mam na myśli, że lubię ich i wgl, ale nienawidze tych wszystkich "Boże Ross to mój chłopak, to jest Ross Lynch!" nie mam nic przeciwko bycia czyimś fanem, ale no kurcze xd
3. Lubisz podróżować?
Mam chorobe lokomocyjną, ale lubię :d
4. Skąd pomysł na bloga?
A nie wiem O_o
5. Gdybyś mogła zrobić jedną jakąkolwiek rzecz, co by to było?
Pocałowałabym tego kogoś i Ola wie kogo xd
6. Czym jest dla ciebie życie?
Jedną wielką zabawą
7. W co wierzysz?
W ciastka
8. Jak zaczęłaś pisać?
Tego też nie pamiętam xd
9. Skąd czerpiesz inspiracje?
Z filmów, ja na niektórych OS na TYM blogu, czasem Pinni mi coś podpowie
10. Najlepszy film?
American Pie 5 i 6
11. Co myślisz o moim blogu, jeśli go czytasz?
Jest świetny i muszę go skomentować :*

Pinni:
1. Kiedy nowy rozdział na blogu?
Możliwe, że dzisiaj
2. Ulubiony kolor?
Biały, czarny i niebieski
3. Twoje największe marzenie i dlaczego właśnie to?
Coś w życiu osiągnąć i nie muszę tłumaczyć chyba dlaczego
4. Co byś zrobiła gdyby R5 było w twoim mieście?
Nic, było by fajnie, a w Bydgoszczy nic się fajnego nie dzieje, poszłabym na spacer i bym ich spotkała "przypadkiem"
5. Czy lubisz jakiś serial? Jaki i dlaczego?
Nie... Jakoś tak nie xd
6. Czy mnie kojarzysz z czegokolwiek? xd
No ja mam cie nie kojarzyć? Xd
7. Chcesz już wakacje i masz dość szkoły jak ja?
No kurde xd
8. Myślisz nad swoją przyszłością? Jak będzie wyglądać?
Nie myślę, teraz jest teraz
9. Ideał twojego chłopaka to?
Rocky *-*
10. Czy lubisz mojego bloga? Xd
Lubie i mogłabyś już wstawić nowy rozdział :*

Narazie nikogo nie nominuje, bo syf się zrobi xd

wtorek, 15 marca 2016

LBA #2

Znowu zostałam nominowana przez Julke, za co ci dziękuję :*

1. Koty czy psy?
Hm... W domu mam psa, ale koty też lubie, więc... Xd
2. Ulubione danie?
Pizza.. Ale nie Hawajska.. Bleh...
3. Czy masz rodzeństwo?
Mam starszą siostrę
4.Gdzie mieszkasz? (województwo)
Kujawsko-pomorskie
5. Słuchasz się głosu serca czy rozumu?
Czasem tego czasem tego
6.Jakiej marki masz telefon?
Samsung Galaxy S5
7.Co było najgłupszą rzeczą jaką zrobiłaś?
Haba dużo tego było xd
8. Lubisz Courtney Eaton?
Nie znam jej i jej nie oceniam. Ale jeśli Ross jest z nią szczęśliwy to chyba najważniejsze.
9. Największe twoje marzenie?
Wyjechać do Kalifornii
10. Ulubiony film?
American pie cz. 5 i 6 xd
11.R5 "Doctor Doctor"

Dziękuję za uwagę, a ja nikogo nie nominuje, bo zrobiłam to ostatnio :d

niedziela, 13 marca 2016

LBA

Nominowała mnie moja EmiDemi :* yey!
Nie przedłużajac zaczynamy...

1. Masz w planach kolejnego bloga?
Tak.  Mam mnóstwo pomysłów. Właśnie dlatego zamierzam robić blogi po 20 rozdziałów, żeby było więcej historii do czytania :d
2. Gdybyś mogła cofąć się w czasie, to co byś zmieniała w swoim życiu?
Moim zdaniem dobrze mi się żyje i nie mam co zmienić :d
3. Ulubiona piosenka?
Od R5 to Wild Hearts
4. Grasz na jakimś instrumencie? Jeśli tak, to na jakim? Na nerwach xd
5. Jaki przedmiot szkolny lubisz, a jaki nie? Dlaczego? Przedsiębiorstwo xd mój nauczyciel jest... Xd
6. Ulubiona bajka lub film animowany z dzieciństwa? Nie wiem... Zakochany kundel xd
7. Lubisz czytać lektury szkolne? Książki, nie lektury szkolne xd
8. Ulubiony kosmetyk? Eyeliner
9. Jakie 4 rzeczy zabrałabyś na bezludną wyspę? Chłopaków xd router WiFi, tableta i przyjaciółkę
10. Ulubiona rzecz w szafie? Moja kurtka skórzana ^^
11. Jak chciałabyś, żeby wyglądała twoja wymarzona randka? Nie mam swoich upodobań. Napewno nie do jakieś restauracji

I to tyle. Mam nadzieję, że coś się o mnie dowiedzieliście :d

Ja nominuje :
*Delly Anastasia Lynch
*Fallen Angel Rozi
*Alex Rover
*Pinni Pay
*Laura Luke

  I moja pytania :

1. Nazwa "R5"  wymawiasz po polsku czy po angielsku?
2. Jaki jest twój ulubiony rozdział na twoim blogu?
3. W której jesteś klasie?
4. Wiesz już co chcesz robić w życiu?
5. Czy uważasz, że Ross się zmienił?
6. Byłaś na koncercie?
7. Gdzie chciałabyś mieszkać w przyszłości?
8.Psy czy koty?
9, Riker, Rocky czy Ross? Kogo wolisz?
10. Czy gdybyś spotkała ich na mieście, odważyłabyś się podejść i poprosisz o zdjęcie, wiedząc, że właśnie im przebywasz w jedzeniu np.? Xd
11. Masz swój ulubiony kolor lakieru do paznokci?

Reaktywacja!

Jak mówiłam tak zrobiłam.

Kaczka

Zapraszam i wysyłajcie OS :*

czwartek, 25 lutego 2016

Rozdział 5"Wow... Szybko się plotki rozchodzą..."

*oczami Ross'a *

Dojechałem do studia. Miałem dobre przeczucia. Wszedłem pewnym krokiem do biura.
-No słucham jaką masz do mnie ważną sprawę - usiadłem na krześle.
-Jakby Ci to powiedzieć, żebyś...
-Na luzie Scott... Na luzie... - powiedziałem pewny siebie.
-Okey... Jesteś zwolniony.

*oczami Laury*
Ubrana zeszłam na dół, gdzie mojego chłopaka już nie było. Świetnie. Liczyłam, że podwiezie mnie do domu dziecka. Dobra spokojnie Lau. Są przecież autobusy. Udałam się jeszcze do kiosku, gdzie wszędzie były gazety, a na okładce... Ross! Kupiłam jedną i poszłam na przystanek.

"Ross Lynch zwolniony z filmu. Nie dość, że wywalili go z wytwórni to jeszcze z planu filmowego. Ciekawe kto zastąpi byłego wokalistę zespołu? "

O cholera... Biedny Ross... Data jest dzisiejsza. Wow... Szybko się plotki rozchodzą... Mam nadzieję, że jakoś mu się ułoży.
Będąc już na miejscu od razu przybiegła do mnie Lenka.
-Hej malutka, jak się dziś czujesz?
-Dobze - uśmiechnęła się szeroko.
-To cieszę się bardzo, idziemy do reszty, co? - powiedziałam uśmiechnięta i razem pobiegłyśmy do grupy. Jeżeli ktoś mi powie, że to nie jest najlepsza praca, bo muszę się rozwydrzonymi dzieciakami zajmować to jest w błędzie. Akurat te dzieci są niezwykle spokojnie. Przypominam, że to dom dziecka. Nie mają nikogo kto mógłby je wychować tak jak rodzice. A niekiedy dzieci z porządnych domów zachowują się jak... Jak zwierzęta. Ludzie przechodząc obok tego budynku myślą sobie, że te dzieci to pewnie patologia. Ja zaś widzę grupke maluchów, którzy cieszą się z tego co mają. A mają niewiele. U nie jednych widzę jakiś talent, jakiś potencjał. Timmy świetnie gra w nogę, Samantha pięknie rysuje, a zaś Lenka śpiewa jak mały aniołek. Już po pierwszym miesiącu pracy tutaj przysięgłam sobie, że pomogę tym dzieciom spełnić marzenia.

Wieczorem na schodach mojego domu zastałam Ross'a, który drgał z zimna. Faktycznie wieczór nie należał do najcieplejszych.
-Ross co się stało? - podeszłam bliżej do niego.
-Zwolnili mnie... I nie chciałem wracać do rodzeństwa... Po... Pomyślałem, że wpadnę zobaczyć co u Cb...
-Boże głupku... Chodź - otworzyłam szybko drzwi od domu i wpuściłam go do środka.
-Zaparze ci herbaty, co? - poszłam do kuchni. Zrobiło mi się tak strasznie żal go. Już nie jest tym cwaniakiem co na początku. Próbuję być silny, ale tak naprawdę chciałby się rozpłakać. Przyniosłam mu napój do salonu i usiadłam obok niego na kanapie.
-Dzięki...To... Co tam? - spytał biorąc łyk herbaty.
-Może ty mi powiesz? - wyciągnęłam gazete na stolik, a chłopak, aż się oparzył.
-Kurwa... Mać...! - złapał się za rękę.
-No już już spokojnie chodź - ujęłam jego zdrową rękę i pociągnęłam do toalety.

*oczami Ross'a *
Usiadłem na brzegu wanny i patrzyłem na dziewczynę. Jednocześnie myślałem o ostatnich wydarzeniach. Jakby wszystko się na mnie uwzięło. Jak nie wytwórnia z reżyserem to herbata! Szlag jasny może człowieka trafić. Laura wzięła potrzebne rzeczy i zajmowała się moją biedną ręką.
Ja się w nią wpatrywałem.
-No co...? - spytała speszona.
-Nic tylko... Tak sie zastanawiam... Czemu mi pomagasz?
-Bo sam sobie ręki nie opatrzysz... Poza tym... Lubię pomagać...

Okey ziomki! Wracam i was przepraszam. Nie będę zwalalać winy na szkole, na przyjaciół czy na inne. Trzeba mieć jaja i się przyznać. NIE CHCIAŁO MI SIĘ!  Ale nie ukrywam dużo się działo. Ola wie najlepiej. Ale teraz parę informacji.
1. Planuję zrobić tego bloga na 20 rozdziałów. Wiem, że krótki, ale po co ma być długi. Lepiej, żeby był krótszy. Łatwiej będzie wam tą historie w całość.  To tak jakby to był długi OS ^^
2. Nie wiem czy pamiętacie, ale jako Jools prowadziłam blog z Rubi z OS. Mam zamiar go wznowić jako Vanessa.

Piszcie co myślicie, a ja się żegnam.
Zostawcie komentarz :*

niedziela, 31 stycznia 2016

One Shot "Denna komedia romantyczna"


Siedzę tutaj już z dwa lata. Zamknęli mnie za handel narkotykami. Wszystko przez Laure. Gdyby nie ona, mógłbym tu spokojnie siedzieć... A tak to umieram tu z tęsknoty za nią.
Ale zacznijmy od początku.
Nazywam się Ross Lynch, a to moja historia...
Siedziałem w swoim biurze i starałem się ustalić dlaczego towar nie doleciał do Montany. Miał mieć przystanek w Włoszech i nawet nie wiem czy tam jest. Próbowałem się dodzwonić do Mike'a, mogę przyjaciela, ale pewnie znowu gdzieś łazi. Odłożyłem telefon na biurko i przejechałem ręką po twarzy. Same problemy...
Nagle zadzwonił mój telefon.
-Mów - powiedziałem rzeczowo.
-Słuchaj stary, mam naszą przeszkodę...
-No to co to jest?
-Musisz sam ją obejrzeć - i się rozłączył. Ją? Jakaś laska zatrzymała ciężarówke z dragami?
Pół godziny później Mike przyjechał. A razem z nim ona. Niska brunetka. Ładniutka.
-Kto to jest? - spytałem patrząc na dziewczynę. Ona też na mnie patrzyła. Bała się. To było widać.
-Przeszkoda... Nie chce powiedzieć kim jest.
-Okey dzięki Mike - powiedziałem, a on wyszedł.
-Jak Ci na imię? - oparłem się o biurko przed nią.
-L... Laura...
-Lauro wyrządziłaś dużą szkodę dla mnie wiesz o tym? Co tam się stało?
-Ja... Wbiegłam na ulicę we Włoszech ... I ta ciężarówka mnie ominęła i uderzyła w drzewo... - a więc jest z Włoch.  Ja tylko westchnąłem.
-I co ja mam teraz z tobą zrobić...?-spytałem, choć wiedziałem, że i tak mi nie odpowie... Ah ten strach. - zrobimy tak... Nie zrobię Ci krzywdy... Ale - zacząłem mówić dalej widząc radość w jej oczach -  zostajesz u mnie.
-J…Jak to?
-No tak... Coś chce mieć z tego wypadku... - podszedłem do niej i odgarnąłem jej włosy za ucho -  nic ci się nie stało prawda?
-Nie...
-Nie bój się... Będziesz bezpieczna
-A czego ode mnie chcesz?
-Twojego ciała - dotknąłem ustami jej policzka i wyszedłem z biura.

Tydzień później Laura zamieszkała u mnie. Zdążyliśmy się poznać i byliśmy blisko. Bardzo blisko...
-Szybciej... Ross... - jęczała. Uwielbiam jak to robi. Przyspieszyłem, gdy ona krzyknęła moje imię i opadła na łóżko. Ja też poczułem, że dłużej nie wytrzymam. Chwile później opadłem na łóżko, obok dziewczyny i podłożyłem ręce pod głowę.
Jeśli myślałeś, że jesteśmy teraz zakochaną parą to się myliłeś. My tylko uprawialiśmy seks. Czysty seks. Coś czego nie brakowało od dawna. A tylko Lau sprosta moim wymaganią.
Leżelismy w ciszy. Patrzyłem w sufit, a brunetka położyła głowę na mojej piersi. - Dlaczego nikogo nie masz? - zdziwiło mnie to pytanie. Zawsze po seksie bzykamy się jeszcze raz, tak dla spalenia kalorii.
-Jak to nie mam? Mam ciebie, Mike'a, chłopaków...
-Chodzi mi..., że w sensie związek...
-Lauro miłość nie istnieje.
-Rozumiem, że kiedyś może cię ktoś skrzywdził...
-Nie chce o tym rozmawiać...
-Dobrze... Dobrze, rozumiem, ale miłość istnieje...
-Tak? To twoim zdaniem czym jest miłość? - spojrzałem na nią. Spojrzała na mnie i zaczęła mówić.
-Miłość to... To najpiękniejsze uczucie na ziemi... Jak.. Jesteś z tą jedyną to... Chcesz, żeby była szczęśliwa... Nie możesz się doczekać jak ją zobaczysz... Ręce się trzęsą jak dotykasz jej skóry...
-To musi być naprawdę fajne, ale ja nie umiem kochać...
-To ja cie naucze... - usiadła na łóżku, zakrywając piersi.
-Nie da się tego nauczyć jak kiedyś miałeś problemy... - westchnąłem ciężko, a dziewczyna mnie przytuliła. Trochę się tym zmieszałem. Oddałem przytulasa, przecież jej nie odepchne.
-Widzisz już jakiś postęp - uśmiechnęła się szeroko.
-Ja nic nie widze.
-A ja tak. Nauczysz się tylko rób co mówię.
-To śmieszne...
-Proszę... - zrobiła tą minę.  Tą którą miała jak tu trafiła. To na mnie tak działa.
-Dobrze....
-Super - zaśmiała się ucieszona.
-To co teraz?
-Teraz obejrzymy komedie romantyczną...
-Nie lubię... -zacząłem marudzić. Są takie bezsensu. A nie jedne groteskowe.  A zawsze w tych filmach to facet jest tym złym, a kobieta mu wybacza na końcu filmu i leci piosenka Hey soul sister.
Tak jak Lau powiedizla, obejrzeliśmy komedie. Potem poszliśmy na randkę. Było miło...

Niedługo potem zdecydowaliśmy pojechać do Włoch. Do kraju mojej przyjaciółki. Zgadza się. Jeszcze nie jesteśmy razem. Jeszcze...
Jechałem tam niechętnie. Chciała zobaczyć swojego Antoniego. Jej chłopak, dopóki nie trafiła do mnie.
Nie byłem zadowolony i z całego serca nie chciałem go zobaczyć. Wciąż Lau uczy mnie o miłości. I z ręką na sercu... Jestem pilnym uczniem.
Taksówką podjechaliśmy pod kamienice.
Z Laurą weszliśmy do domu.
-Pewnie jest w sypialni i śpi... - poszła tam. Miałem pewne przeczucia, więc poszedłem za nią.

Tak jak myślałem. Ten skurwiel bzykał jakąś pannę.
Laura stała osłupiała. Zaczeli się kłócić. Chyba... W końcu to po włosku... Ale w. Tej okoliczności... Raczej nie gadają o pizzy..
Dziewczyna się rozpłakała i wybiegła z domu. A ja za nią. Już wiem co muszę zrobić.
-Laura poczekaj...
-Miałeś rację... Miłości nie ma.- usiadła na schodach. Usiadłem obok niej i ją przytuliłem.
-Nie możesz przestać wierzyć w miłość przez jednego dupka. Miał taki skarb przy sobie i nie umiał tego docenić.
-Nie... Najwidoczniej nie byłam na tyle dobra...
-Oczywiście, że jesteś dobra... I piękna i mądra... A ja... - cholera, zaciąłem się. Spojrzała na mnie, a ja w jej oczy - a ja się e tobie zakochałem.

I tak. Nareszcie mój przyjacielu zostaliśmy parą. Bardzo kochającą się. Mieliśmy wszystko co związek potrzebował w tym przyjaźń, miłość i seks. Oczywiście, bez seksu ani rusz.
Jednakże, było lepsze i gorsze dni.
Jeden był dla nas szczególnie najgorszy. Policja mnie namierzyła, przyjechała nad ranem do naszego domu i mnie zamknęli. I tak się tu znalazłem. I siedzę. Na początku Lau do mnie przychodziła. Potem coraz rzadziej, aż w końcu już nie przyszła w ogóle. O.. Idzie strażnik... Teksasu kurwa...
-Lynch jesteś wolny - patrzę na niego zdziwiony. - no wychodzisz czy nie?
-Ale jak to? - wstałem i wychodzę z celi.
-Ktoś za ciebie wpłacił kaucję... - wzrusza ramionami.
-Kto...?
-Ja. - wchodzi ona. Moja ukochana Laura, którą nie widziałem dwa lata. Jestem na nią zły za to, ale również szczęśliwy, że znów ją widzę. Podchodzę do niej i ją przytulam. - Tęskniłam...
-Ja za tobą też... - całuję ją, a mojej głowie słyszę Hey soul sister.

Mam nadzieję, że wam się podobał. To historia Ross'a opowiedziana przez Ross'a do ciebie. Tak do ciebie. Zostaw komentarz, żeby Ross wiedział, że wam się podoba.

Ten OS powstał dzięki Alex, która miała duży wkład w to opowiadanie i dla niej też zostawcie komentarz :*


środa, 6 stycznia 2016

Rozdział 4 "Miałeś komara na policzku"

Jeszcze chwilę oglądali telewizję. Ross był załamany. To co mówili... Było wyssane z palca. Nie rozumiał dlaczego tak źle o nim mówią. Coś zrobił nie tak? Okey. Może się spóźnił na parę prób i wywiadów. Może i zwolnił kilkadziesiąt swoich agentów. Może i sprawiał problemy na planie filmowym... Sesjach fotograficznych, spotkaniach z fanami... Może nie przyszedł na koncert w Santiago...
Ale tak poza tym to przecież jest chłodzącym ideałem.
Załamany ukrył twarz w dłoniach. Nie wiedział co z sobą. Nagle poczuł  dotyk dłoni na ramieniu. Automatycznie po całym jego ciele rozlało się ciepło.
Spojrzał na Laure, która uśmiecha się do niego ciepło.
-Będzie dobrze... Musi być...
-Moja kariera właśnie przepada...
-Zauważ, że kariera nie jest najważniejsza... Zajrzyj w głąb siebie i pomyśl co jest dla cb naprawdę wa... Co ty robisz? - przerwała i spojrzała na Ross'a, który jeździł ręką po jej udzie.
-Jesteś taka ciepła... - teraz dłonią dotknął jej policzka. Dziewczyna patrzyła na niego uważnie. Chłopak momentalnie się do niej zbliżył. Brunetka tylko na niego patrzyła. Ross był coraz bliżej i bliżej, gdy nagle...
-Au! Za co? - chłopak zdziwiony masował się po policzku.

* Oczami Laury *
-Miałeś komara na policzku - zaśmiałam się i wstałam. - poza tym mam chłopaka.
-Chłopaka można zmienić - Ross też wstał i położył dłonie na moich biodrach.
-Z tego co wiem masz dziewczynę...
-Uuu, jesteś moją fanką?
-Tak... Zamknęłam się w tym domu razem z tobą ... I już cię nie wypuszcze... - podeszłam do chłopaka i w tym momencie otworzyły się drzwi.
-Laura jesteś? - Noah...
-Tak jestem... - podeszłam do niego i pocałowałam go w policzek.
-A kto to? - pokazał na Ross'a.
-To jest Ross Lynch... On jest...
-Moim kochankiem - blondyn dokończył za mnie i zaczął mówić dalej - Wczoraj jak cie nie było, Lau była bardzo smutna, więc zadzwoniła po mnie i ją pocieszałem... Wręcz krzyczała z radości... Pomyśl nad tym jak następnym razem gdzieś wyjdziesz... - poklepal go po ramieniu i wyszedł. A ja stałam jak wryta. Co sobie Noah pomyśli?
-Czy wy....?
-Nie no co ty... Oczywiście, że nie... Wpadł po prostu... I tyle... - poszłam na górę się ubrać. Jeszcze myśli, że go zdradzam. Świetnie. Dzięki Ross. Chociaż jestem mu trochę wdzięczna. Miał rację, że byłam smutna. Każda dziewczyna by chciała spędzić piątek wieczór z chłopakiem. Ale czasem chłopak woli iść z kumplami na piwo. I takie jest życie. Ale czy związek na tym polega? Nie wiem... W całym moim 20 letnim życiu Noah jest moim trzecim chłopakiem. Pierwszy nie był na poważnie. Graliśmy wtedy w butelkę jak miałam 13 lat. Drugi był w gimnazjum. Raz nie przyszedł na lekcje, a jak wyszłam z klasy, żeby iść do toalety on całował się na korytarzu z Mallory.
No i Noah...
Wszędzie piszą, miłości trzeba dawać szansę, trzeba wybaczać, wspierać się...
I wciąż nie wiem czy to prawda...

*oczami Ross'a *
Wyszedłem z domu Laury u udałem się do własnego. Myślałem o wszystkim i o niczym. Zabronili mi tworzyć muzykę. Spokojnie Ross. Co jeszcze umiesz robić poza tańczeniem, graniem i bycie świetnym? Właśnie! Aktorstwa wytwórnia mi nie zabierze.
Moje rozmyślania przerwał mój telefon. Wyciągnąłem go z kieszeni i zobaczyłem kto dzwoni. Reżyser... Szybko odebrałem.
-No halo?
-Słuchaj Ross mam ważną sprawę i to nie jest rozmowa na telefon. - wow. Zabrzmiał serio poważnie. Aż mnie dreszcze przeszły.
-No jasne... Będę niedługo - powiedziałem na luzie.
-Nie niedługo, tylko teraz - rozłączył się.
Nie miałem wyboru i pojechałem. Ciekawe co to za ważna sprawa. Pewnie chcą mi dać jakąś laske jaką moją dziewczynę.

Witam po dość długiej przerwie. Czytałam komentarze pod ostatnim rozdziałem i jest mi tak strasznie miło. Paulina mam nadzieję, że rozdział jest choć trochę dłuższy,ale piszę na telefonie i myślę, że jest długi xd a pewnie nie jest ;*